Kierowcy ciężarówek, chcąc szybko realizować zlecenia transportowe, na różne sposoby fałszują wskazania tachometrów. Funkcjonariusze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli ciężarówki ujawnili niedozwolone urządzenie, które sterowało pracą tachografu.

Mundurowi ze śląskiej Służby Celno-Skarbowej ok. godz. 2 w nocy w okolicach Pawłowic zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy. Na pozór rutynowa kontrola wykazała poważne naruszenia zarówno po stronie kierowcy, jak i przedsiębiorcy. W wyniku analizy wydruku z tachografu cyfrowego funkcjonariusze podejrzewali, że w samochodzie zainstalowano urządzenie, które nie rejestruje rzeczywistego czasu pracy kierowcy.

Podczas kontroli pojazdu mundurowi ujawnili niedozwoloną „wpinkę manipulacyjną" Podczas wnikliwych i szczegółowych oględzin oraz po wymontowaniu tachografu kontrolujący znaleźli elektroniczne urządzenie, które odbierało sygnał z pilota i sterowało jego pracą. Kierowca, zapytany o powody „kombinacji", otwarcie przyznał, iż używa zdalnie sterowanego pilotem wyłącznika podczas załadunków przy rampach, ale również podczas jazdy drogami publicznymi.

Konsekwencje postępowania kontrolowanego kierowcy oraz przedsiębiorcy będą dla nich bardzo surowe – mandaty karne dla kierowcy i kara administracyjna dla firmy. Zgodnie z kodeksem karnym, kto przerabia zalegalizowane narzędzie pomiarowe lub probiercze, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Niedozwolone urządzenie wraz z pilotem i wiązką kabli, zostało zabezpieczone i będzie stanowiło dowód w postępowaniu prokuratorskim.

Stosowanie tego typu urządzeń przez kierowców powoduje duże zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Kierowcy, rejestrując odpoczynek, prowadzą pojazdy, pomimo ogromnego zmęczenia, bez przerw i odpoczynków. Unikają jednocześnie kar za przekraczanie norm czasu prowadzenia pojazdów. Nie biorą pod uwag tego, jak tragiczne w skutkach może być zaśnięcie za kierownicą ciężarówki.